Błonia

Jane Stivenson

Tak 'powiedziała, chiaciaż jak zwykle nie miała ochoty jeść. Wstała, a po zastnowieniu odwróciła się do chłopaka' I.. ten... dzięki za dzisiejszy dzień. Było super.

Matt Petterson

Ledwo ją widział ale uśmiechnął się.
-To ja powinienem dziękować

Jane Stivenson

Lepiej chodźmy, bo jeszcze nie trafimy do zamku 'powiedziała z rozbawieniem w głosie,ale wiedziała, że w takich cienomościach, to całkiem możliwe'

Matt Petterson

-Racja.-Powiedział i skierował się w stronę Jane, po czy razem wrócili do Hogwartu.

Dementor.

'Ustawił się pilnując błoni'

Matt Petterson

Wyszedł się przejść, zaczął spacerować i rozmyślać o dzisiejszym dniu.

Rita Skeeter

-Chłopcze, to mama Ci nie mówiła, że nie można wychodzić na błonia?
[Zakręciła tyłkiem, ]
-Dementorzy.

Matt Petterson

-No dobrze, już dobrze. Wracam. -Szybkim krokiem wrócił do zamku.

Rita Skeeter

-Grzecznyy .

Amelia Mayer

Wyszła na błonia, przeszła kawałek ale zrobiło jej się strasznie zimno.
Zawiedziona wróciła do zamku.