Błonia

Jane Stivenson

Spojrzała na chłopaka.
- Matt... już nie wierzyłam, że cie zobacze - uśmiechnęła się - Nic nowego. Mamy kilku nowych uczniów...Więszość doprowadza Lily do szału... Ale tak ogólnie jest okej.

Matt Petterson

Przytulił ją i uśmiechnął się.
-To chyba dobrze.

<Sorki, że mnie nie było ale siorka mnie nie dopuszczała do kompa>

Jane Stivenson

- Że nowi doprowadzają Lilke do szału ? - zaśmiała się. Pocałowała go w usta - Stęskniłam się.

<Nie ma sprawy. Wiem jak to jest xD>

Matt Petterson

Zaśmiał się.
-Ja też, ale teraz znowu jesteśmy razem.

Jane Stivenson

Nie chcąc psuć tej chwili stanęła na palcach i pocałowałą go.

Matt Petterson

-Emm...Jane, ja chyba będę musiał odejść z Hogwartu.

Jane Stivenson

Popatrzyła mu w oczy.
- Co /? -powiedziała prawie szepcząc - O.. o czym ty mówisz ?

Matt Petterson

-Moi rodzice chcą się przeprowadzić i nie pozwalają mi tu zostać.

Jane Stivenson

Zamknęła oczy. Powoliła by słowa chłopaka powoli docierały do jej umysłu. Nie wiedziała co powiedzieć.
- Cóż...będe tęsknić -wyszeptała tylko, bo na więcej nie było ją stać. Odwróciła się na pięcie. Gdy tylko jej twarz utonęła we włosach tak, by Matt tego nie dostrzegł, z oczu popłynęły jej łzy. Nie chcąc by chłopak je widział pospiesznie udała sie do zamku, do pokoju wspólnego.

Matt Petterson

Westchnął, miał nadzieję, że zareaguje inaczej. Zakrył dłońmi twarz i zamyślił się.