Pagórkowate Błonia

Jane Stivenson

'Spojrzała na chłopaka.' Tak, coż za przypadek. Wszystko okej. Ciesze sie dniem wolnym, bo od jutra zaczynają się lekcje... A co tam u cb ? 'uśmiechnęła się wesoło'

Matt Petterson

-Nic, nadzwyczajnego. Normalny dzień. Byłem w bibliotece, oberwałem od raszply, pochodziłem po pokoju. - Uśmiechnął się. - Nawet z nikim nie rozmawiałem.

Jane Stivenson

Haha, to masz okazje to nadrobić ! Ja też dziś z nikim nie rozmawiałam. Od kiedy Lily chodzi z Mal.. Draco, nie ma za bardzo dla mnie czasu... 'uśmiecha się i siada na ławce na której siedzieli wczoraj'

Matt Petterson

-Zdaje mi się, że oni sami za często się nie widują. Przydało by się tutaj więcej osób. Nawet gryfiaków, fajnie się z nich nabija.

Jane Stivenson

Etam. Jak jest tłok to też sie za fajnie nie rozmawia. Ale przydałoby sie kilku Pruchonów... 'związała włosy w koński ogon' Błoby lepiej gdyby było więcej chłopaków. ... Dobrze, że jesteś chociaż ty... ześwirowałabym tu sama... 'uśmiechnęła sie i patrzy na jezioro'

Matt Petterson

Uśmiechnął się
-Biorę to za komplement. Hmm..W sumie racja, ale czasami w grupie raźniej.

Jane Stivenson

'Roześmiała się' No niby racja. Ale poza reklamowaniem nic nie możemy zrobić. Nie można nikogo zmusić by się zapisał... o jacie ! Zapomniałam że moja sowa ma dziś przylecieć z odpowiedzią od mojej siostry... Przejdziesz się ze mną do sowiarni ? Zanczy.. do niczego nie zmuszam... 'zaczerwieniła sie lekko'

Matt Petterson

-Jasne. - Powiedział i skierował swój wzrok na szkołę.

Jane Stivenson

'Uśmiechnęła się i ruszyła w stronę sowiarni, przez całą droge promiennie sie uśmiechając'

Jane Stivenson

'Dotarli na błonia'
Spacer czy siadamy ? 'spytała'