Sypialnia chłopaków

Dave Foxwood

-Mógłbym cię oprowadzić ale to by sporo zajęło. Hmm... Co mam ci powiedzieć?
Jak chcesz coś zjeść, idziesz do wielkiej sali, co jest raczej oczywiste. Mamy bibliotekę, skrzydło szpitalne i łazienkę Jęczącej Marty, gdzie nie radzę wchodzić. Sowiarnia i boisko do Quidditcha, tego raczej nie muszę tłumaczyć.
Błonia Hogwartu i Zakazany Las, też są warte odwiedzenia, ale najlepsze miejsce to Pokój życzeń. Zamieni się w miejsce którego w danej chwili najbardziej potrzebujesz. -Uśmiechnął się.

Dave Foxwood

-Mhm..Są, spora część Gryfonów to szlamy. Ale rzadko wchodzą na forum. Tutaj rządzą ślizgoni. -Powiedział z uśmiechem. - Noo, i Roger.

Draco Malfoy.

Uśmiechnął się paskudnie, słysząc te słowa.
-Na reszcie czysta krew jest górą.

Dave Foxwood

-Taa, ale nie wszędzie to ma znaczenie.

Draco Malfoy.

-Może niedługo się to zmieni... Gdy Czarny Pan dojdzie do władzy...

Dave Foxwood

Westchnął.
-Ale nie wiemy kiedy to będzie, może to trwać wiele lat.

Draco Malfoy.

-Musimy być dobrej myśli. A wtedy cała szkoła zostanie oczyszczona ze szlam i zdrajców krwi.- uśmiechnął się perfidnie.

Dave Foxwood

-Na to warto czekać. - Uśmiechnął się.

Draco Malfoy.

Zaczął krążyć po pokoju.
-Gdybym mógł zrobić cokolwiek, by przyspieszyć ten stan, nie wahałbym się ani chwili!

Draco Malfoy.

Położył się do swojego łoża. Po kilku minutach słychać było jego równomierny oddech.