Pagórkowate Błonia

Gość

wyszła na błonia.
usiadła na trawie.

Amelia Mayer

-Raczej tak. - Uśmiechnęła się. Lubiła gdy ktoś do niej mrugał.
-Jasne. - Powiedziała, usiadła koło Scotta, chwile później zauważyła Lily i pomachała jej.

Scott Diggory

Też zobaczył dziewczynę i kiwnął jej podbródkiem na powitanie.
Skierował wzrok na Amelie.
- Skoro muzykę lubisz różną...to czym jeszcze innym się interesujesz?

Gość

Podbiegła do nich.
-Cześć, Scott. Amelia.
Teatralnie zamrugała.

Amelia Mayer

Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się
-To trochę głupie ale interesuje się malarstwem, a ty? - Teraz spojrzała na dziewczynę. -Cześć Lily, co u ciebie?

Scott Diggory

- To wcale nie głupie.
Zaśmiał się i spojrzał na nią.
- Wręcz przeciwnie... no a ja... w sumie to niczym szczególnym... lubie pisać piosenki... wymyślać różne bzdurne myśli... to dopiero głupie.
Znów się zaśmiał.

Gość

"pomachał do nich"
-wybaczcie mam ważną sprawę.

Scott Diggory

Wyszedł wraz ze swoją towarzyszką na błonia, rozejrzał się i zerknął na dziewczynę.
- No właśnie, podoba Ci się tu Mia?

Mia Luvens

-I dlatego mastodonty nie lubią pingwinów ! - dokończyłam swą nietypową wypowiedź, spoglądając na Scotta.
Już miałam coś komentować, kiedy poczułam ,że nogi same się plątają. Z impetem runęłam na ziemię, a z moich ust zdążył się wydobyć dziki pisk.
-Podoba. - mruknęłam podnosząc się z ziemi.

_
Edit. nie zauważyłam wcześniejszej wypowiedzi -.-.

Scott Diggory

- Jaj! - Syknął jakby to on sam się wywalił ale od razu potem pomógł dziewczynie pozbierać się z ziemi. - Wszystko okej? Nic Ci się nie stało? Jesteś cała?